Skąd się wzięli ministranci, czyli nasza krótka historia...
MINISTRANT - to sługa Chrystusa, który w czasie sprawowania liturgicznych obrzędów spełnia posługę pomocniczą w sposób określony przepisami Kościoła. Słowo "ministrant" pochodzi z języka łacińskiego " ministrare" i oznacza "służyć, pomagać". Ministrant służy kapłanowi i ludowi Bożemu, a przez to służy samemu Bogu.
Nasuwa się pytanie; od kiedy są ministranci? Odpowiedź na to pytanie jest właściwie bardzo prosta. W narodzie izraelskim było jedno pokolenie wybrane do służby w świątyni – potomkowie Lewiego. Lewici pomagali kapłanom z rodu Aarona przy składaniu rozmaitych ofiar Mogli to robić tylko mężczyźni. W Ewangelii świętego Łukasza czytamy, że któregoś dnia Jezus zwinął Księgę Izajasza, podał ją słudze i usiadł. Było to w szabat, w murach Nazaretańskiej synagogi.
W powstającym Kościele apostołowie bardzo szybko przekonali się, że nie ze wszystkim dają sobie radę. Potrzebowali kogoś do posługiwania wiernym. Wybrali więc siedmiu pomocników i nazwali ich diakonami, to znaczy sługami.
Gdy wspólnoty chrześcijańskie stawały się coraz większe, gdy zaczęto budować kościoły, powstawały też nowe rodzaje służby podczas nabożeństw. Wszystko, co było do wykonania, dzielono w formie różnych zadań pomiędzy członków danej wspólnoty. Przede wszystkim potrzeba było chłopców, ze względu na ich mocne i dźwięczne głosy. Dlatego chłopcy jako pierwsi zostali lektorami i kantorami. Z czasem gdy Kościół dynamicznie rozszerzał się w północnej Europie, rozwijał szereg kolejnych posług, pozostała jednak służba ministranta i kościelnego. To, co wcześniej należało do różnych osób, przejęły teraz grupy ministranckie; była to służba przy księgach, przynoszenie darów, noszenie świec, przygotowanie kadzidła, noszenie krzyża i chorągwi, zbieranie darów itd. Ministranci uczyli się na pamięć łacińskich tekstów Mszy Świętej, które odmawiali na przemian z prezbiterem.
Sobór Watykański II przyniósł nam reformę liturgiczną. Dzięki niej wrócono do pierwotnej tradycji. Ponownie mamy w Kościele rozmaite rodzaje posługi: lektorów czytających teksty Pisma Świętego, wiernych przynoszących do ołtarza chleb i wino lub czytających modlitwę powszechną, kantorów i innych. Wielu uważało, że nadszedł schyłek ministrantury, zwłaszcza że odpadła konieczność posługiwania się łaciną. Na szczęście mylili się. Tak jak dawniej, tak i obecnie ministranci są bardzo potrzebni do posługiwania w czasie liturgii. Każda wspólnota Kościoła powinna troszczyć się o formację liturgiczną chłopców, aby nauczyć ich, jak się nosi krzyż i świece oraz jak należy obchodzić się z kadzidłem. Starszych chłopców formować do właściwego przekazu Bożego Słowa podczas zgromadzenia liturgicznego. Służba Liturgiczna Ołtarza w ciągu stuleci przeobrażała się, jednak zawsze zachwycała, i będzie tak długo, jak długo będzie kościół i jego nabożeństwa.